I chciałbym płynąć jak łosoś w górę rzeki jak wilk biegnąć lekko przez całą noc jak wąż zrzucać skórę gdy na to pora II nie modlę się już tak jak kiedyś długi szereg próśb zmieniłem na trwanie trwam z uwagą podparty oddechem jak stara stodoła drągiem czasami przyleci bocian zwykle wróble i wrony czasem przychodzi koza czy już nie chcę być lepszy skądże chciałbym III dzisiaj wracając do domu w przeszklonych drzwiach wejściowych zobaczyłem swoje odbicie wyglądałem jak ten siwiejący podstarzały facet, który właśnie wychodził nie osiemnasto czy trzydziestolastek taka chwila prawdy gdy umysł nie zdążył z korektą. a może ma on rację po co wyglądać staro i czuć się staro gdy można choć czuć się młodo.
Krzysztof Nitka